Opis
Tytułowi misjonarze to żołnierze służący w polskich misjach, a swojskie Dywanowo to oswojona przez rodaków językowo baza w Diwaniji. Już początek zadziwia, kiedy okazuje się, że najbardziej pieczołowicie układane plany może pokrzyżować przypadek. Bo tu, jak u Szwejka, wesoło jest, ale nie do końca. Szeregowy Piotr Leńczyk, główny bohater, wywołuje coś pomiędzy zachwytem a przerażeniem.
Trzecia część Lenczyka w moich oczach…
Jestem prawie na świeżo po lekturze i czuję się dziwnie usatysfakcjonowany. Bo niestety czasem (częściej nawet, niż czasem) zdarza się w trylogiach wszelkiego rodzaju, że część pierwsza, jako rozbiegówka, zachwyca nowym spojrzeniem, część druga, jako szczyt stanowi doskonałość sama w sobie, a część trzecia… to po prostu odcinanie kuponów od sukcesu poprzedniczek.
Tu, śmiem twierdzić, wystąpiło zjawisko odwrotne. Moim skromnym zdaniem część trzecia jest NAJLEPSZA ze wszystkich. I mam nadzieję, że Autor na tej trzeciej nie poprzestanie 😉
Przede wszystkim – jest akcja, i to na tyle sensacyjna, że mimo “grubości” dzieła – wciągająca. Nareszcie się coś dzieje “globalnie”, czyli wątek sensacyjno-akcyjny przewija się przez cały utwór. Po drugie – zdecydowanie najlepiej napisana – nie twierdzę, że poprzednie były napisane źle, ale tu już widać rękę mistrza, obycie z warsztatem, wyczucie delikatnej materii i surowych realiów. No i na koniec – postać głównego bohatera przechodzi metamorfozę; to już nie jest tylko “Szwejk” – to już jest “dobry wojak”. W jak najlepszym tego słowa znaczeniu.